niedziela, 3 maja 2015

Jak stracić chłopaka?



Cześć!

Chyba nie ma osoby, która by nie marzyła o idealnym związku i miłości rodem z Disneya. Co jednak gdy nasz partner nie spełnia naszych oczekiwań, a sami nie potrafimy mu powiedzieć: "do widzenia"? Zostaje kilka sprawdzonych sposobów na to, aby on sam nas zostawił i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. 


#1
FOCHY
Miej jak najczęściej nieuzasadnione fochy. Nic tak nie denerwuje jak dziewczyna, która non stop wydziwia, marudzi i nic się jej nie podoba. Święty by przy niej stracił cierpliwość. 
Miej problem o to, że nie przyszedł z kwiatkami, a jak przyniesie róże to denerwuj się, że to nie tulipany. Jak najczęściej wydziwiaj i zmieniaj zdanie co pięć minut. 

#2
NARZEKAJ NA KUMPLI
Narzekaj na wszystkich jego kolegów. Miej problem za każdym razem, gdy się z nimi spotka, a gdy już to zrobi, dzwoń co pięć minut, czy czasem mu czegoś nie potrzeba, że tęsknisz, że zastanawiasz się, co u niego , rozpłacz się, że właśnie gdzieś na świecie panda umarła, udawaj wystraszoną, że widzisz pająka i musi przyjść do ciebie i go zabić, a gdy już to zrobi, udawaj niewiniątko, że nie wiesz, co się z pająkiem stało. Po prostu psuj każde spotkanie z kolegami. 

#3
GOTUJ
Gotuj, ale nie byle jak. Spalaj, przesalaj, co tylko możliwe. Nie może Ci wyjść nawet najprostsza potrawa. Skoro z żołądka do serca, to u Ciebie będzie... No. Myślę, że się uda. 

#4
ZNISZCZ ULUBIONE UBRANIA
Zrób pranie, prasuj: zniszcz mu ulubioną koszulę, bluzę, bluzkę, co on tam ma, a później kup okropny, babciny sweter na przeprosiny, którego nie ubrałabyś nawet, gdyby Ci ktoś płacił. Dodatkowo narzekaj na jego gust, a raczej jego brak i tłumacz mu, że jego ulubione ubrania pasowałyby do Twojego pradziadka, a on powinien nosić te obrzydliwe sweterki. Powinno podziałać. 

#5
SPÓŹNIAJ SIĘ
Spóźniaj się, ile tylko się da. Oczywiście wymyśl dobry powód, zawsze przeproś, ale też bij rekordy. Najpierw pół godziny, później godzinę. Następnym razem przyjdź wcześniej i zrób mu problem, że się spóźnił i oczywiście puść focha, że on ma cię gdzieś, nie interesuje się Tobą i tak dalej.

#6
RÓB JAK NAJWIĘCEJ SCEN ZAZDROŚCI
Za każdym razem, gdy zobaczysz jakąś dziewczynę (najlepiej brzydką), rób głośne sceny zazdrości. Mów, że widziałaś, jak patrzył, że na Ciebie tak nie spogląda, że Cię zdradza. Zacznij się nad sobą użalać i płakać. 

#7
WYBIERZ PIERŚCIONEK I SUKNIĘ ŚLUBNĄ
Zacznij mówić o ślubie i odpowiedzialności. Wybierz imiona dla Waszych przyszłych dzieci, stwórz ich podobizny, wybierz rodziców chrzestnych, Postaraj się zrobić to jak najdokładniej, z wszystkimi detalami. Znajdź dom, w którym będziecie mieszkać i bank, w którym weźmiecie kredyt. Opracuj wszystko. 

#8
NIGDZIE SIĘ BEZ NIEGO NIE RUSZAJ
Gdy chcesz wyjść na spotkanie z przyjaciółkami, bierz go ze sobą. Gdy idziesz na zakupy, weź go ze sobą i niech Ci nosi torby. Zabierz go do drogerii i sprawdzaj na nim kosmetyki. Wytłumacz, że nie potrafisz bez niego żyć i potrzebujesz go w każdym momencie swojego życia. 

#9
GADAJ NON STOP
Mów mu o wszystkim. Gdy jakiś chłopak Ci się spodoba, opowiadaj o nim godzinami, gdy będziesz się zastanawiała jaką pomadkę wybrać, zrób mu 2-godzinną rozprawkę. Nie możesz dopuścić go do głosu, to ma być monolog. Im dłuższy i nudniejszy: tym lepiej. Spraw, aby jedyne, co było w jego głowie, to twój głos. Brzęczący i non stop nadający. 

#10
PYTAJ CZY CIĘ KOCHA
Pytaj przynajmniej dziesięć razy dziennie, czy Cię kocha, tęskni. Bądź przy tym słodka aż do mdłości. Pytaj aż do znudzenia, nie schodź na inne tematy, a jak on będzie próbował, znów zadaj pytania o to jak bardzo Cię kocha. 

Jeśli po tym wszystkim nie ucieknie, gdzie pieprz rośnie: trafiłaś na ideał, zostań z nim. 

Love Ya!
Andra

7 komentarzy:

  1. Jak to dobrze że moja żona jest normalna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że jeżeli po tym wszystkim nie uciekł, to albo ślepo zakochany, albo beznamiętna ciapa, a nie ideał. Bo chłopak idealny (oczywiście każdy ma inny ideał) raczej nie dał by sobą tak pomiatać. ;) Tak czy siak, tekst napisany świetnie i z humorem, aż miło się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      O, tak! Zgadzam się :)
      Zależało mi, aby z humorem napisać o dziewczynach, które tak postępują i nie rozumieją, dlaczego zostały same. Oczywiście troszkę podkoloryzowałam, ale wciąż...
      Pozdrawiam cieplutko! :)

      Usuń
  3. Twój wpis skojarzył mi się z wierszem Elizabeth Bishop z tegorocznej matury z języka polskiego, który pozwolę sobie wkleić. To oczywiście bardzo luźne skojarzenie, Twój wpis jest z humorem, wiersz - pełen gorzkiej ironii. Trzymajcie kciuki za tegorocznych maturzystów. Pozdrawiam! :)

    Ta jedna sztuka
    tłum. Stanisław Barańczak


    W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy;
    tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie
    straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy.

    Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy
    straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze.
    W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy.

    Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk
    utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec
    lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy.

    Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy
    blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie
    w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy.

    Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy
    ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę
    do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy.

    Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy,
    który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce
    tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy;
    tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny wiersz, chociaż smutny i pełen gorzkiej ironii. Dziękuję za niego.
      Trzymam kciuki z całych sił za maturzystów. Mam nadzieję, że wszyscy zdadzą i rozwalą system. :)
      Z czego zdajesz maturę?
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń