czwartek, 9 kwietnia 2015

Przyzwyczajona do krytyki



Kiedyś, gdy usłyszałam przykre słowa, płakałam w domu w poduszkę, wydawało mi się, że to jest koniec świata i nikt mnie nie lubi. Chciałam się zapaść pod ziemię i tam zostać na kolejne sto lat.  Sytuacja się powtarzała, gdy dowiedziałam się, że ktoś się ze mnie śmieje za moimi plecami. Jednak dziś mówię temu STOP.


ZAWSZE SIĘ ZNAJDZIE KTOŚ, KTO SKRYTYKUJE

Jak Ziemia szeroka, tyle jest opinii na jakiś temat. Jednemu się spodoba to, innemu tamto. I to jest jak najbardziej okej. Dobrze, że się różnimy. Dzięki temu życie nie jest takie nudne, mamy wiele możliwości na spędzenie wolnego czasu z różnymi ludźmi. Nie musimy zamykać się we własnej bańce. Mamy szanse przeżyć życie po swojemu, z własnymi a nie czyimiś marzeniami. 

Dobrze gdy krytyka płynie z ust osoby, która się na tym zna. Dzięki temu możemy się rozwijać, zauważamy swoje błędy i ich więcej nie popełniamy, a przynajmniej staramy się ich nie popełniać.
Jednak gdy krytykują nas osoby, która nie znają się na danej dziedzinie, to trochę przykre. Zamiast nam pomóc wprowadzają nas w beznadziejny nastrój i sprawiają, że mamy ochotę wszystko rzucić... 

Często zastanawiam się, skąd się to bierze. Przecież jak się na czymś nie znam, to o tym nie mówię. Chwila, chwila, zapomniałam. Przecież Polacy to specjaliści od wszystkiego: są lekarzami, prawnikami i budowlańcami w jednym, więc nie sposób znaleźć czegoś, o czym nie mają zielonego pojęcia. 
Czasami jednak spotkamy ludzi, którzy z natury są wredni lub chcą zabrylować w towarzystwie. Przecież najłatwiej zwrócić na siebie uwagę wyśmiewając kogoś innego. W ten sposób mogą się poczuć lepsi, bo przecież mogą zrobić to bezbłędnie, zawsze wszystko im wychodzi...

TRZEBA SIEBIE ZNAĆ

Aby nie zwariować, trzeba dobrze znać siebie. Zaczynając od mocnych, a kończąc po słabych stronach. To daje nam szanse, aby stwierdzić, czy dana krytyka jest konstruktywna czy też nie. Z doświadczenia wiem, że od znajomych rzadko słyszę krytykę, która by mi pomogła znaleźć błędy. Raczej mówią mi, że mam się nie poddawać i robić to, co robię i co sprawia mi radość (to bardzo motywuje,dziękuję.)
Gdy coś im się nie podoba, to najzwyczajniej w świecie milczą, no może z wyjątkiem moich przyjaciół, oni zawsze powiedzą mi to, co im ślina na język przyniesie (i między innymi za to ich kocham). 

Gdy już usłyszymy słowa krytyki i nie jesteśmy pewni, czy jest prawdziwa, warto zapytać o to osobę zaufaną. Ona powinna nam powiedzieć, czy to ma sens czy też nie.

Rób to, co według ciebie słuszne, bo i tak będą cię krytykować.

Potępią cię, jeśli to zrobisz, ale też będą mieli pretensje, jeśli tego nie zrobisz.

- Anna Eleanor Roosevelt
Co myślicie? Często słyszycie słowa krytyki?
Aha, bardzo dziękuję Wam za miłe słowa i branie udziału w 30-dniowym wyzwaniu . Zaskoczyliście mnie frekwencją, ale niezmiernie mnie to cieszy. DZIĘKUJĘ!
Love Ya!
Andra

2 komentarze:

  1. Hejka Ola chciałbym zadać Ci pytanie. Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad zrobieniem sobie tatuażu. Co myślisz o dziaraniu sie? Spotkałem się z dużą falą krytyki na ten temat... pozdrawiam Filip

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! :)
      Sama nie jestem wielkim fanem tatuaży, ale jeśli chcesz, to go sobie zrób. Znajdź tylko sprawdzony salon, poczytaj o nim opinie.
      Jeśli nie jesteś pewien, czy chcesz go mieć na stałe, zastanów się nad tatuażem permanentnym :)

      Usuń