wtorek, 10 lutego 2015

Brak czasu



Ostatnio stojąc w kolejce, słyszę krótką rozmowę:
- Będziesz z nami biegała?
Nie mam czasu. Wiesz, jak jest. Ciągle coś. 


Tak sobie pomyślałam, jak często słyszę tę frazę: nie mam czasu na to, na tamto. Tylko narzekać mam czas. Aż nadto w dodatku! I leżeć i odświeżać dziesiąty raz tę samą stronę na facebook'u. Jakby coś tam się zmieniło przez ostatnie 5 minut. 

Czas ruszyć tyłek! Skończyć mówić: nie mam czasu. Zamiast tego używać:
MAM MAŁO CZASU, ALE DAM RADĘ!

O wiele lepiej brzmi, prawda?

Tak, ja też jestem leniem i najczęściej mówię, że nie mam czasu albo że nie chce mi się. Tylko że takim zachowaniem mogę czekać do usranej śmierci, aż coś ciekawego się w moim życiu wydarzy. Nie chcę wyglądać jak Ferdek Kiepski, to nie powinnam się jak on zachowywać. 

Przez ten miesiąc wybieram sobie dwa dni na chodzenia na siłownię i nie ma, że mi się nie chce. Skoro mi się nie chce, to ma mi się zachcieć i kropka. Tyle. 
Później zaczynam biegać. W czasie siłowni. I kropka. Nie ma ale. 

Będę też więcej się udzielać na kole naukowym. 
No i znajdę jeszcze jedno.
Bo chcę. A jeśli chcę, to mogę. 

Będę też robić więcej zdjęć.
Kocham to robić, to z jakiej racji mam rezygnować z tego??

Zacznę się też regularnie uczyć. No i być może chodzić na wykłady.
Tak, sama w to nie wierzę. Może w końcu mnie ktoś na nich zobaczy. :)

Ty też zaczniesz robić to, na co wcześniej nie miałeś czasu. Bo nie jesteś dupą wołową, nie jesteś Ferdkiem Kiepskim, jesteś sobą. Najlepszą wersją siebie.


Pozdrawiam,
Andra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz