poniedziałek, 8 czerwca 2015

Nie chcę być dorosła


Jak byłam w liceum twierdziłam, że nie chcę dorosnąć, bo to jest nudne. Wymaga ogromnej odpowiedzialności, sztywności i zasad. Mało który dorosły chce coś naprawdę zmienić w swoim życiu, większość osiada na laurach, przestaje się doskonalić, bo to już nie dla nich. Wystarczy bezpieczna praca, ciepły obiad i partner u boku... 



Mimo upływu lat wciąż myślę podobnie, ale już nie mówię, że nie chcę dorosnąć. Samodzielność mi odpowiada, odpowiedzialność mniej, ale nie można mieć wszystkiego. Lubię to, że mogę się wypowiadać i nie jestem już za każdym razem odbierana jako głupia smarkula. Podoba mi się możliwość podejmowania własnych decyzji, błędnych lub nie. Lubię tę swoją dorosłość.

Mimo to nade wszystko nie chcę stanąć w miejscu i przestać marzyć. Wierzę, że jeśli będę chciała, mogę osiągnąć wszystko. Nie ma rzeczy niemożliwych, chyba że sama sobie je stworzę. Nie zawsze jest łatwo, ale czy warto rezygnować z własnego szczęścia, bo ciężko je osiągnąć? Czy łatwiej jest wracać do domu i wypełniać tylko czynności, które są rozpisane na karteczce? Przecież są ludzie, którzy dokonują niemożliwego, dlaczego ja nie mogę być jedną z nich?

Nienawidzę, jak ktoś mi mówi, że nie dam rady, że jestem za słaba, że to nie dla mnie, że może za kilka lat, ale czy warto...  Myślę, że powinno być to zabronione i karane grzywną, bo to wszystko brednie. Mówią je najczęściej ci, którzy sami nie chcą nic osiągnąć. Boją się lub są za słabi, jednak nie należy brać z nich przykładu.

Jeżeli myślisz, że szczęście nie jest dla Ciebie- spójrz na mnie. Jestem takim samym człowiekiem jak Ty, mam tyle samo czasu i zdolności jak Ty. Różnica jedynie tkwi w sile ducha, bo ja wierzę, że dam radę. I dam.

I Ty też dasz radę. Uwierz w to.

Love Ya,
Andra

2 komentarze:

  1. Dokładnie tak. Każdy z nas ma takie same możliwości, więc możemy osiągnąć tyle, ile nam się zamarzy. Nie musimy się niczym ograniczać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka dni temu jeden student pochodzacy z Nigerii rozwiazal rownanie matematyczne na Uniwersytecie w Tokio bodajze, ktorego nikt nie dal rady rozwiazac od 30 lat. 30 lat.
    Macie swoje rowne szanse i mozliwosci.

    OdpowiedzUsuń