niedziela, 15 marca 2015

Lomografia



Cześć! 

Jak tam u Was? Wiem, pogoda jest gorsza, ale może nie zniechęca Was to do wszystkiego... Jeśli jednak nie możecie się zmobilizować, zebrać do kupy, zróbcie sobie chwilę przerwy. Włączcie muzykę, śpiewajcie, tańczcie, zaproście znajomych, idźcie na spacer, do kina. Możliwości jest wiele. 

Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Jak zwykle, buszując po internecie, czytałam co nieco o fotografii. Na jednej ze stron natknęłam się na artykuł o lomografii i odjęło mi mowę. Okazało się, że to o czym od tak dawna myślałam i mówiłam, ma swoją nazwę i zwolenników. Niesamowicie się ucieszyłam i już zdecydowałam się na wcześniej planowany zakup aparatu analogowego. 


Co to jest lomografia?

Lomografia to działka fotografii, która ma 10 złotych zasad:
  1. Gdziekolwiek idziesz, weź Lomo ze sobą;
  2. Rób zdjęcia o każdej porze dnia i nocy;
  3. Lomo stanowi część Twojego życia;
  4. „Pstrykaj z biodra”;
  5. Fotografuj przedmioty z jak najmniejszej odległości;
  6. Nie myśl!;
  7. Bądź szybki!;
  8. Przed naciśnięciem spustu nigdy nie wiesz, co znajdzie się na zdjęciu;
  9. Po naciśnięciu spustu też nie będziesz tego wiedział;
  10. Nie przejmuj się zasadami i konwenansami obowiązującymi w tradycyjnej fotografii.
Świetne, prawda?

Aby robić zdjęcia lomo, potrzebny jest aparat analogowy z niskiej jakości optyką, co oznacza, że może to być niezła frajda dla każdego, gdyż aparat nie będzie kosztował krocie.

Tu znajdziecie przykładowe aparaty.

Natomiast zdjęcia w formie lomo znajdziecie tu.

Mam nadzieję, że tak jak i mi spodoba Wam się lomografia.

Love Ya!
Andra

1 komentarz:

  1. ma klimat, trzeba przyznać. oglądnęłam przykłady i jestem pod wrażeniem. nie dziwie się, że pokochałaś :)

    OdpowiedzUsuń